Zbudować Androida dla IoT

Przeczytasz w 6 min

Paweł Pisarczyk, prezes zarządu spółek Phoenix Systems i Atende Industries mówi o perspektywach budowy systemu operacyjnego urządzeń w sieci IoT, czy Phoenix-RTOS ma szansę stać się Androidem IoT i jak potoczy się ewolucja chmur przemysłowych, bez których rewolucja Przemysłu 4.0 jest niemożliwa.

Przede wszystkim – gratulacje, od dawna kibicujemy postępom w rozwoju Phoenix-RTOS. Wiosną projekt OS dla IoT znalazł się w gronie przedsięwzięć, które dostały się pod ochroną IPCEI (Important Projects of Common European Interests) w obszarze cloud (CIS – Cloud Infrastructure and Services). Teraz w polskiej edycji konkursu IPCEI-CIS przechodzi do kolejnego etapu finansowania.

Rzeczywiście, Phoenix-RTOS został dostrzeżony jako system, który jest technologią ważną dla tzw. Cloud-Edge -IoT. Od wiosny 2021 budujemy wokół tego rozwiązania sojusz potencjalnie zainteresowanych oraz promujemy ideę aliansu przemysłowego, który ma zająć się standaryzacją systemu operacyjnego dla Edge-IoT. Phoenix-RTOS i ideę aliansu poparły duże polskie firmy m.in. Netia i Apator. Chcemy powołać to stowarzyszenie w Belgii, być może pod patronatem GAIA-X.

Formalnie będzie ono zrzeszało europejskie firmy przemysłowe zainteresowane otwarciem i uporządkowaniem Edge-IoT, bardzo ważnego elementu dla przyszłości Przemysłu 4.0. Porozumienie będzie normalizowało środowisko systemu operacyjnego dla Edge-IoT, żeby umożliwić użytkownikom tworzenie i uruchamianie aplikacji bezpośrednio na urządzeniach.  Zapraszamy do niego wszystkich „graczy” Industry 4.0. Phoenix-RTOS jest oczywiście w centrum tego przedsięwzięcia.

To co się zmieniło w ostatnim czasie to wsparcie polskich firm, które zaczęły dostrzegać, że dobrze się uzupełniamy, tworzymy synergię i każdy powinien skupić się na tym, na czym zna się najlepiej. To odejście od indywidualistycznego podejścia z przeszłości, które powodowało, że przegrywaliśmy wiele ważnych spraw.

Jeśli uda się zorganizować takie mocne środowisko, to będziemy już o krok od stworzenia Androida dla urządzeń przemysłowych.

I zarazem jednorożca. Za chwilę wrócimy do kwestii aliansu, ale wcześniej chciałem jeszcze dopytać o koncepcję Cloud-Edge-IoT Continuum.

To nowy i prawdopodobnie najlepszy obecnie pomysł na chmurę przemysłową. Koncepcja Cloud-Edge-IoT Continuum zakłada płynne przechodzenia aplikacji użytkownika pomiędzy środowiskami. W kontekście IoT niezbędny jest do tego właśnie odpowiedni system operacyjny. Można powiedzieć, że to brakujący element, który pozwoli uruchomić tę koncepcję.

System ten powinien dawać takie samo środowisko wykonania aplikacji, jakie znamy z chmury i serwerów, na urządzeniach brzegowych, nawet tych opartych o małe mikrokontrolery. Chodzi o to, aby aplikacja napisana na komputery osobisty, mogła także działać na urządzeniu, które nie ma tak potężnego procesora, ani dużego źródła energii. Obrazowo mówiąc, aby program napisany dla Edge-IoT mógł działać na liczniku wody, gazu, energii, zadziałał w pralce, dronie i nowym samochodzie autonomicznym Ta właśnie ta idea skalowalności odpowiadała tworzeniu Phoenix-RTOS, jako rozwiązaniu konsolidującym Edge-IoT i obsługującym bardzo różne procesory, nie trywializując jednocześnie podejścia do tworzenia aplikacji.

Kto jeszcze jest w grze, czy jest konkurent dla Phoenix-RTOS?

Konkurencją jest Microsoft ze swoim systemem Azure RTOS, de facto „przypudrowanym” systemem ThreadX, udającym system operacyjny dla IoT. Ale ten konkurent nie posiada odpowiednich cech, chociażby nie uruchomimy na nim zaawansowanej aplikacji. Od strony technologicznej nie jest więc groźny.

Jest Google ze swoim przedsięwzięciem Fuchsia, którego traktujemy bardzo poważnie. Google przecież może osiągnąć każdy stawiany cel.

I jest HarmonyOS Huaweia, który ma jeszcze z pewnością wiele do zrobienia. Biorąc pod uwagę siłowe podejście Huawei do pokonywania problemów, w perspektywie kilku lat z pewnością im się uda stworzyć takie rozwiązanie.

A konkurencja w Europie?

Europa nie ma tego typu systemu. Istnieją oczywiście systemy operacyjne, które próbuje się dostosować. Na przykład Siemens przejął firmę Mentor Graphics z jej rozwiązaniem Nucleus, ale to wszystko są rozwiązania innych generacji. Nie są przeznaczone do IoT i zarazem niemożliwe do modernizacji, aby temu mogły zacząć służyć.

Wróćmy zatem do kwestii aliansu. Oczywiście aby to się udało oprócz polskich firm, muszą być zaangażowane czołowe firmy niemieckie i francuskie. Czy wspomniany Siemens albo inne firmy przemysłowe są skłonne wejść w to przedsięwzięcie?

Trafiłeś w sedno. Zdecydowanie o to zabiegamy, bo jest to gwarancją powodzenia.  Mamy na to jakiś pomysł i od poparcia europejskiego zależy sukces naszej technologii. Wielkie firmy oczywiście także widzą konieczność stworzenia OS dla IoT. Dlatego np. Volkswagen ogłasza budowę Volkswagen OS i chce przeznaczyć na to miliardy euro. Tymczasem takie rozwiązanie jest… Chciałbym bardzo, aby Phoenix-RTOS powtórzył historię gry Wiedźmin…

A spoza grona moguli przemysłowych o korzeniach w 19 i 20 w. – może firmy cyfrowe, jak na przykład UIPath, byłyby cennym uczestnikiem konsorcjum?

Zdecydowanie. Kierunków działania jest kilka. Wiemy, że mocne, jeśli chodzi o rozwiązania IoT są np. firmy ze Słowenii, gdzie działa producent liczników Iskraemeco i wiele firm tworzących oprogramowanie dla urządzeń. Podobnie wspomniana Rumunia – z której wywodzi się UIPath, to są nasze kierunki.

Tym sposobem możemy uzyskać skokowe przyspieszenie, bo inaczej na upowszechnienie Phoenix-RTOS nie wystarczy mi życia.

Pozostaje więc zbudować sojusz wokół istniejącego dobrego rozwiązania. Jak pojemny może być ten alians?

Dążymy do maksymalnego rozszerzenia porozumienia dotyczącego standaryzacji systemu operacyjnego dla Edge-IoT, aby dołączyli wszyscy znaczący gracze z Europy, ale i ze świata. Cele są proste, czytelne – budowa standardu. Pracujemy teraz nad tym, aby Phoenix-RTOS zdobył wszystkie potrzebne certyfikacje wymagane w różnych sektorach przemysłu. W tej chwili pracujemy nad pakietem certyfikacyjnym (DO-178C) dla lotnictwa ze względu na bezzałogowce, a za chwilę będziemy robić to dla medycyny i przemysłu samochodowego. Otwieramy się na nowe sektory i wspólnie kontrolujemy IP.

W jakim sensie alians kontroluje IP?

Tak jak za Linuksem stoi Linux Foundation, tak na straży standardów i pośrednio Phoenix-RTOS, który jest europejskją technologią open-source ma właśnie stać alians.

Pierwsze pytanie od potencjalnych zainteresowanych udziałem brzmi: „a co będzie, jeśli was – tj. Phoenix Systems i Phoenix RTOS kupią Chińczycy?”.  Odpowiedzią jest właśnie open-source i formuła porozumienia. Będzie ona za sprawą swoich członków rozwijała aplikację powszechnie dostępną i na licencji umożliwiającej jej dowolne użycie. Zatem jeśli nawet kupią nas Amerykanie albo Chińczycy, to i tak nie zabiorą IP o europejskim pochodzeniu.

Jak już wspomniałeś, projekt wpisuje się w ideę chmur przemysłowych. Jakiego rozwoju sytuacji się spodziewasz? Czy pojawią się brutalne przejęcia rynku ze strony globalnych dostawców chmury, jak Amazon, które zapragną przejąć ten przemysłowy wymiar chmury? Czy to duże zagrożenie dla przyjaznego Phoenix-RTOS scenariusza, w którym by organicznie wokół standardów dojrzały przedsięwzięcia w obrębie branży przemysłowych?

Mam nadzieję, że Amazon nie zawłaszczy nam europejskiej tożsamości technologicznej. Widzę, że takie firmy jak Siemens, ABB, tworzą własne rozwiązania chmurowe. Mamy takie rozwiązania, jak MindSphere Siemensa, czyli cloud do zbierania danych z urządzeń i przetwarzania ich. Albo chmurę ABB – Ability. My lokalnie także tworzymy polskie chmury przemysłowe oparte na własnych rozwiązaniach, po to, aby się chociaż trochę przeciwstawić godzillom z Doliny Krzemowej.

To się powinno powieść, bo nie wyobrażam sobie, że przemysł europejski zgodzi się wyprowadzić te zagadnienia poza Kontynent. I np. w razie konfliktu utraci dostęp do danych.

Czy firmy przemysłowe muszą jeszcze długo dojrzewać do adaptacji rozwiązań chmurowych?

To kwestia tego, kiedy takie firmy energetyczne, przemysłowe, przekonają się, że użycie lokalnego dostawcy chmury jest bezpieczne. Bezpieczne i daje bardzo duże korzyści.

Obecnie mamy na rynku jeszcze spolaryzowany obraz: albo wysyła się wszystko do chmury, do AWS albo Google’a, bo to nam redukuje koszty, albo nie wysyła nic, bo to niebezpieczne. Jako polska firma, jako firma europejska i szerzej – alians firm europejskich, chcemy promować złoty środek. Bo każda postawa skrajna jest zła.

A co powinny obejmować chmury przemysłowe? Powinny posłużyć do przejęcia „dołów” operacyjnych czy powinno się raczej od razu myśleć o bardziej ambitnych zastosowaniach? Np. o obsłudze całych łańcuchów dostaw w celu szerokoskalowych optymalizacji.

Chmury przemysłowe powinny robić coraz więcej. Nie tylko przechowywać i przetwarzać dane, ale i sterować procesami przemysłowymi. Tym samym lokalne działy IT powinny stawać się coraz mniejsze i sprawniejsze. Operacyjne sprawy powinny być dostarczane przez zewnętrzne firmy. Dział IT będzie wówczas tylko dostosowywać usługę IT chmurową.

Czy bez chmury rewolucja IoT może się dokonać?

Nie ma szans. Musi być mózg, który steruje. Tym mózgiem jest właśnie chmura, która zbiera i przetwarza dane z inteligentnych czujników i steruje urządzeniami zarządzanymi np. z Phoenix-RTOS poprzez swoje aplikacje. Bez tego nie będzie rewolucji.

Jak określiłbyś jej obecny etap? Pociąg IoT stoi na peronie czy już odjechał?

Dla twórców rozwiązań, dla dostawców, ten pociąg odjechał. Można jeszcze w biegu wskoczyć do ostatniego wagonu. Wszystkie firmy przemysłowe tworzą już swoje chmury danych nieustrukturalizowanych, zaczyna się właśnie nasza walka – o system operacyjny dla Edge-IoT. Jeśli chcemy coś znaczyć – trzeba wygrać teraz.

Dla przemysłu ten pociąg jeszcze stoi na peronie. Przemysł powoli przechodzi na chmurę. Stąd wszyscy dostawcy starają się zdążyć na czas, kiedy to zapotrzebowanie rozbudzi się na dobre.

Można w różny sposób definiować swoje miejsce na tym rynku. Na przykład my jako Atende Industries, działamy głównie na rynku energetycznym. Staramy się przekonać firmy, aby do obsługi liczników zaczęły wykorzystywać chmurę. Pokazujemy korzyści, bezpieczeństwo… Doprecyzowujemy i kalibrujemy dla odbiorcy bardzo głośny, niekiedy hałaśliwy przekaz chmurowy rynku.

Nasz problem jest taki, że widzimy często 5 lat wprzód i te koncepcje są bardziej zaawansowane. A nie chcemy być chmurą do prostego wirtualizownia zasobów…

Skoro wybiegacie 5 lat naprzód, to dostrzegacie ryzyko rozwoju tego rynku w dłuższej perspektywie.

Ryzyko niezmiennie jest takie, że dane oddamy Amerykanom a urządzenia Chińczykom.

Europa powinna w 95% używać swoich rozwiązań, żeby nie dać się skolonizować. Musimy odrobić lekcję znaną z historii cesarstwa rzymskiego, które runęło pod naporem zewnętrznej ekspansji.

Jeśli Europa chce przetrwać jako cywilizacja, także technologiczna – musi jeszcze stoczyć kilka takich bitew, jak obecna o IoT i chmurę przemysłową. Po to, aby zachować technologiczną tożsamość. Inaczej rozpłyniemy się w morzu amerykańskim lub chińskim, pomimo, że mamy własny przemysł. To będzie oznaczało szybką erozję decyzyjności. Zewnętrzny globalny dostawca może podnieść w pewnym momencie dwukrotnie abonament. Przy tym należy pamiętać, że giganci są w stanie wepchnąć dowolną technologię w rynek, to kwestia pieniędzy, a nie jakości technologii.

Świadomość ryku, kompetencje u klientów – to jest obszar ryzyka?

Nie wydaje mi się. Mamy bardzo dobre doświadczenia np. z rozmów z automatykami. Widzimy, że po drugiej stronie są bardzo duże kompetencje. Jest tylko wspólna troska, aby te rozwiązania chmurowe dobrze się integrowały, na zasadzie plug and play, jak u hyperscalerów.

A jaka jest zatem pozytywna wizja dla chmury przemysłowej Atende Industries w ciągu 5 lat?

Chcemy być m.in. chmurą dla rozproszonej energetyki jutra. Dla ludzi, którzy będą chcieli podłączać się do systemu energetycznego aktywnie, bo np. mają fotowoltaikę i zużywać energię wtedy kiedy jest zielona, a także dla przemysłu, który chce używać robotów, cobotów, automatyzować lepiej procesy, produkcję. Mamy przykład takiej działającej już chmury i rozwiązania besmart.vision. Wspiera on pracę cobotów na taśmie produkcyjnej przekazując im informację o otoczeniu ich pracy. Żeby cobot widział i rozumiał otoczenie musi mieć mózg, zewnętrzny, scentralizowany mózg w chmurze. I to jest nasza chmura przyszłości. To pokazuje też jasno, dlaczego uważam, że musimy mieć nad tą chmurą kontrolę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj też:

Przeczytasz w 3 min
0

Za i przeciw modelowi CSaaS: wyniki badania CXO Insight

Przeczytasz w 3 min Jakie usługi bezpieczeństwa są skłonni kupować polscy CSO i CIO? Jak wiele systemów kluczowych skłonni byliby chronić przy pomocy zewnętrznych usługodawców? Jakie widzą korzyści i zagrożenia? Strategiczna decyzja o adaptacji Zdecydowana większość uczestników naszego badania postrzega jako władnych do podjęcia decyzji o adaptacji modelu usługowego w bezpieczeństwie menedżerów obszarów technologii, odpowiedzialnych za CyberSec, czyli CSO, […]

Przeczytasz w 6 min
0

Odważna cyfryzacja pomaga rynkowi kapitałowemu w relacjach z inwestorami

Przeczytasz w 6 min Instytucje i firmy rynku kapitałowego mogą dzięki innowacjom technologicznym zrobić dużo dla podniesienia zaufania inwestorów indywidualnych. Trudno bezpośrednio wykazać, że poziom zaufania inwestorów ma związek z poziomem adaptacji technologii. Można natomiast śmiało powiedzieć, że o ile nie wprost, to w sensie emocji czy tzw. sentymentu do konkretnych rynków lub instrumentów narzędzia technologiczne zawsze miały znaczenie, szczególnie wśród nowych generacji inwestorów.

Przeczytasz w 8 min
0

Polski rynek IT kojarzy się na świecie z dobrą jakością i wysokim poziomem programistów

Przeczytasz w 8 min Z prof. Konradem Świrskim, prezesem zarządu Transition Technologies, rozmawiamy o tym jak rynki reagują na ryzyko spowolnienia gospodarczego spowodowane paniką związaną z epidemią koronawirusa, trendach IT występujących w sektorze przemysłowym, energetycznym i opiece zdrowotnej, międzynarodowej działalności spółki i potencjale rynków zagranicznych, niesłabnącym zapotrzebowaniu na programistów i sposobach na ich poszukiwanie oraz współpracy polskiej nauki z biznesem.

Dziś tam gdzie jest cyfrowe terra incognita są członkowie CXOHUB, którzy są pionierami cyfryzacji, transformacji do nowej gospodarki (new normal).

Zapraszam do udziału,
Szymon Augustyniak

Misja, wizja i wartości CXO HUB

  • CXO HUB powstało, aby zgromadzić najlepszych menedżerów i ekspertów w zakresie szeroko pojętej cyfrowej zmiany.
  • Misją społeczności CXO HUB jest promowanie wiedzy oraz sylwetek jej członków na arenie polskiej oraz międzynarodowej.
  • Społeczność CXO HUB stanie się widoczną, słyszalną siłą w dyskursie o przyszłości i standardach w zakresie zastosowań nowych technologii.

Zdobywaj kontakty, buduj relacje

CXO HUB:

  • wspiera budowę wizerunku merytorycznej i doświadczonej firmy
  • zapewnia oryginalne, inteligentne formaty budowania relacji
  • tworzy zaangażowaną i aktywną społeczność
  • buduje i dystrybuuje unikalny content dla publiczności
  • zapewnia przestrzeń do budowy kontaktu, relacji i wpływu

Dołącz do nas!

Formuła CXO HUB jest etyczna w wymiarze moralnym, obiektywna w wymiarze poznawczym oraz neutralna w wymiarze relacji z rynkiem.

Dołącz do naszej społeczności w serwisie LinkedIn

 

Dla kogo jest CXO HUB:

  • CIO polskich przedsiębiorstw
  • szefowie IT
  • liderzy największych firm w Polsce
  • decydenci zakupu rozwiązań informatycznych